środa, 18 grudnia 2013

Po I Cyklu

Podsumowując Cykl I w PuSZczy, ciężko nam było wskazać jednego zwycięzcę, więc jest ich dwóch - SZ 53 Szerszeń oraz SZ 93 Wilk. Gratulujemy!

Jednocześnie jest już klasyfikacja po I Cyklu Wielkiej Gry Eurojamowej:

Nurt męski - ranking

  1. Zastęp Eskulap (1. Płońska FSE): 288 (powstał na bazie SZ 57 Puchacz)
  2. Zastęp Bocian (1 Nowosądecka): 270 (powstał na bazie SZ 63 Zaskroniec)
  3. Zastęp Puchacz (1 Nowosądecka): 266 (powstał na bazie SZ 63 Zaskroniec)
  4. Zastęp Dzik (1. Ząbkowska FSE): 261
  5. Zastęp Świstak (9. Warszawska FSE): 241 (powstał na bazie SZ 26 Łoś)
  6. Zastęp Łoś (9. Warszawska FSE): 232 (zaczynał jako SZ 26 Łoś!!)
  7. Zastęp Leopard (3. Radomska FSE): 229
  8. Zastęp Bocian (7. Warszawska FSE): 218 (zaczynał jako SZ 70 Bocian!!)
  9. Zastęp Borsuk (7. Warszawska FSE): 218 (powstał na bazie SZ 33 Bóbr)
  10. Zastęp Nietoperz (5. Lubelska FSE): 217
  11. Zastęp Batalion (9. Warszawska FSE): 206 (powstał na bazie SZ 26 Łoś)
  12. Zastęp SZ 53 Szerszeń206
  13. Zastęp Jastrząb (9. Warszawska FSE): 199 (powstał na bazie SZ 26 Łoś)
  14. Zastęp Lis (5. Lubelska FSE): 196
  15. Zastęp Tygrys (3. Skarżyska FSE): 195
  16. Zastęp Łasica (1. Opolska FSE): 189 (zaczynał jako SZ 52 Łasica!!)
  17. Zastęp SZ 93 Wilk: 189
  18. Zastęp Rosomak (5. Lubelska FSE): 184
  19. Zastęp świstak (1. Ząbkowska FSE): 181
  20. Zastęp Zaskroniec (1 Nowosądecka): 173 (zaczynał jako SZ 63 Zaskroniec!!)
  21. ..... (24. Zastęp SZ 109 Jeleń161 32.Zastęp SZ 110 Bóbr135 38.Zastęp SZ 107 Raniuszek113) 
Tak więc - w pierwszej 20-ce - 6 zastępów wywodzących się bezpośrednio z PuSZczy, 7 kolejnych powstało po tym, jak przeszły z PuSZczy do powstającej drużyny. Bez Krzysia Jankowskiego, Krzysia Roguli, Maćka Zagrajka, czy Pawła Bałdygi - tych zastępów by nie było. BRAWO!!!

Co w zastępach słychać?

Chojnice: W Nieżychowicach co roku Arka dziadek w swojej firmie "TadMar", organizuje mikołajki dla pracowników. Arka mama zaproponowała nam prowadzenie zabaw, więc się zgodziliśmy. Nasze zabawy trwaly 2-3 godziny, każdego zwycięzce nagradzaliśmy. Później przyszedł Mikołaj i dawał prezenty. Każdy musiał coś zaprezentować. Nam kazano robić pompki:D. Na koniec Arka dziadek nam podziękował :)

Tobiasz, zastępowy SZ 53 Szerszeń

zbiórka SZ 109 Jeleń
Osiek: na zbiórce byliśmy w lesie, tam zrobiliśmy spaghetti (było dobre i nic nie zostało), graliśmy w bawarski traktor, rozmawialiśmy o różnych rzeczach, np. o zimowisku, rozmawialiśmy kulturalnie ze wściekłym sąsiadem, panem C., po zbiórce opowiadaliśmy Mateuszowi o skautingu, ale on już wszystko wiedział. Powiedział, że już umie węzły, podobno z Piotrkiem się spotkali i uczyli się węzłów z książeczki "Na mój honor", a Piotrek chce, żebym mu już zaliczał podpunkty na Przyrzeczenie. Ci dwaj zadziwiają mnie!

Rafał, zastępowy SZ 107 Raniuszek

Przyłęki: Podczas zbiórki udało nam się przygotować posiłek dla gospodarzy oraz gości w warunkach domowych: zupę cebulową i makaron z mięsem oraz sosem pomidorowym. Odbyliśmy także wędrówkę z Przyłęk do Zielonki.

Michał, zastępowy SZ Kuna

W dniach 30 listopada - 1 grudnia, odbyło się Forum Młodych 2013. Forum Młodych, organizowane już po raz dziewiąty od 2003 r., to cykl wykładów połączony z zabawą andrzejkową, adresowany do młodzieży licealnej oraz studenckiej, jak również wszystkich młodych duchem. Wydarzenie gromadzi co roku skautowych animatorów lokalnych wspólnot wychowawczych, lecz jest otwarte także dla ludzi niezrzeszonych w Skautach Europy. Celem konferencji jest poszerzenie horyzontów intelektualnych oraz duchowych uczestników, motywowanie do rozwoju osobistego, zachęcenie do służby na rzecz wspólnoty społecznej, promowanie patriotyzmu i dobrych życiowych wzorców oraz postaw. Forum Młodych ma pomóc młodym ludziom w dokonaniu życiowych wyborów, które uwzględniać będą zarówno ambitne cele osobiste, jak i dobro wspólne. (Z Torunia byli: Kasia, Oliwia, Dominika, Jasiek, Łukasz, Kuba, Szymon i Rafał).
W tym roku miejscem spotkania był gmach główny Politechniki Warszawskiej. Jak zawsze dopisali ciekawi goście, którzy poruszyli wiele ważnych tematów, dotyczących kształtowania własnego życia oraz rozumienia otaczającego świata. W spotkaniu wzięło udział około sześćset osób. Do tej liczby należy dodać 1600 osób, które uczestniczyło w Forum za pośrednictwem internetu (w tym roku, po raz pierwszy, Forum Młodych można było oglądać na żywo za pośrednictwem tego medium). Wykłady są nadal dostępne tutaj.
Spotkanie rozpoczęło się od mszy świętej w kościele pw. Najświętszego Zbawiciela.
Cykl konferencji zaczął wykład Mateusza Morawieckiego pt.: „Stery życia zawodowego", w którym prezes Banku Zachodniego WBK, jednego z największych polskich banków, opowiadał nie tylko o tym, jak pracować nad swoim rozwojem osobistym, ale również dlaczego ważna jest troska o Ojczyznę i dobro wspólne. Podczas kolejnego wykładu siostra Michaela Pawlik dzieliła się swoim doświadczeniem pracy w Indiach i tym, jak unikalne i piękne jest chrześcijaństwo, z którego zasad płynie poczucie godności i równości wszystkich ludzi, czego nie ma w hinduizmie.
Popołudniowa część pierwszego dnia Forum rozpoczęła się od świadectwa Tima Guénarda, który opowiedział o swojej niełatwej drodze życia i odnalezieniu na niej Boga. Tim Guénard był gościem, zastępującym prof. Witolda Kieżuna, który z powodu hospitalizacji był zmuszony odmówić udziału w Konferencji. Kolejnym gościem był Damian Żurawski, który dzielił się swoim doświadczeniem organizowania teatru ewangelizacyjnego, podróży na rowerze z Rzymu do Pekinu oraz projekcie realizacji serialu oraz zachęcał do maksymalnego wykorzystania z daru, jaki otrzymaliśmy od Boga. Sobotni cykl konferencji zakończył Tadeusz Płużański (historyk, dziennikarz, autor książek o nierozliczonych zbrodniach komunistycznych), który mówił o losach Żołnierzy Wyklętych i o tym, dlaczego powinniśmy mieć ich w pamięci.
Wieczorem uczestnicy Forum wzięli udział w zabawie, której tematem przewodnim było „Wesele" Wyspiańskiego. Przebrani na ludowo czy inteligencko, tańczyli w rytm tradycyjnych tańców polskich przy akompaniamencie Kapeli Brodów. Z pewnością taka forma zabawy była nie lada wezwaniem, bo taniec w rytmie oberka czy krakowiaka wymaga wielu sił, ale przynosi też wiele radości.
Niedziela rozpoczęła się również mszą świętą w kościele Najświętszego Zbawiciela, którą uświetniła oprawa chóru i orkiestry Skautów Europy. Tego dnia uczestnicy Forum wzięli udział jeszcze w dwóch konferencjach. Podczas pierwszej z nich Gabriele Kuby (niemiecka socjolog) mówiła o zagrożeniu seksualizacji najmłodszych, o spustoszeniach, jakie przyniosła rewolucja seksualna oraz nadziei na zmianę zgubnych tendencji, jaką pokłada w młodym pokoleniu. W drugiej konferencji Anna i Janusz Wardakowie mówili o tym, jak dobrze przygotować się do przeżywania miłości małżeńskiej i dzielili się radością z licznego potomstwa (spodziewają się dziewiątego dziecka).
Forum zakończył apel, podczas którego uczestnicy podziękowali organizatorom za wysiłek i trud włożony w organizację Forum Młodych 2013. Warto zaznaczyć, że jednym z uczestników Forum był ks. Marian Sedlaczek – syn Stanisława Sedlaczka, jednego z założycieli harcerstwa, Harcmistrza Rzeczypospolitej, pierwszego naczelnika Harcerstwa Polskiego (Hufców Polskich).
Z pewnością Forum Młodych to ważne wydarzenie w życiu całego stowarzyszenia. Podobnie jak w ubiegłych latach dało możliwość przemyślenia wielu kwestii ważnych dla współczesnej młodzieży. Pozostaje mieć nadzieję, że przyniesie dobre owoce wśród uczestników również w codziennej pracy nad sobą oraz zachęci do jeszcze bardziej czynnego zaangażowania na rzecz dobra wspólnego, nie tylko w ramach stowarzyszenia.
Jerzy Żochowski HR

"Na mój honor..."

Pod koniec listopada oraz na początku grudnia, dwaj wędrownicy z Kręgu Świętego Wojciecha złożyli swoje Przyrzeczenia Harcerskie. Eryk w Klebarku Wielkim, natomiast Łukasz w Toruniu. Witamy ich w naszej wielkiej rodzinie harcerskiej! I cieszymy się z Waszego zobowiązania :)

Przyrzeczenie Harcerskie jest najważniejszym momentem w życiu każdego harcerza. Wszelkie obowiązki oraz zobowiązania, które harcerze i szefowie podejmują, wynikają z tego złożonego prz.wsz. przed Bogiem Przyrzeczenia. Słowa:
"Na mój honor, z łaską Bożą przyrzekam: całym życiem służyć Bogu, Kościołowi, mojej Ojczyźnie i Europie chrześcijańskiej, nieść w każdej potrzebie pomoc bliźnim oraz przestrzegać Prawa Harcerskiego" stały się również zobowiązaniem Eryka i Łukasza. Warto wypowiedzieć te słowa i walczyć każdego dnia o ich realizację - przyzna to każdy harcerz, który o to walczy z przekonaniem.

środa, 20 listopada 2013

Zastępowi w Sopocie

11 listopada 2013 roku. Godzina 4 w nocy. Kilkunastu młodych mężczyzn, czując na policzkach podmuchy wiatru, słysząc nad sobą trzepotanie biało-czerwonych flag, wiszących na dużym krzyżu, widząc na horyzoncie wody Zatoki Gdańskiej i światła statków... śpiewa hymn Polski. Wiedzą, że nie robią tego na pokaz, wiedzą, że nikt tego nie widzi. Robią to z porywu serca, oddając Bogu opiekę nad naszą Ojczyzną.


Kilka godzin później msza święta w sopockiej parafii pw. Ducha Świętego. Większość obecnych to starsi mieszkańcy parafii. Skauci Europy w mundurach, ze sztandarem, służą z pełną asystą. To nic, że w połowie mszy gasną węgliki... Już wychodząc, kilka pań dziękowało im za obecność. A przed wejściem do kościoła jakież zdziwienie na ich twarzach, mieszkańcy zaczynają zadawać pytania: kim jesteście? A skąd przyjechaliście? A co oznacza ten czarny kolor na sztandarze? Za chwilę słyszą słowa zachwytu... Po kilku minutach do stojących podchodzi starsza pani, ciężko się porusza podpierając laską, uśmiecha się od ucha do ucha, widać w oczach szklące się łzy. "Mam 94 lata, przeżyłam Powstanie Warszawskie, z 4-letnią córką udało nam się uciec, syn zginął, nie wiedziałam, że dożyję tak pięknej chwili i was zobaczę. Aż płakać mi się chce ze wzruszenia..."

Nieważne wszystkie inne wydarzenia całego weekendu w Sopocie, nieistotne to, że przybyli wszyscy zastępowi 9-ciu Samodzielnych Zastępów z północnej Polski. Dla tej pani, ale też dla każdego z nas bardzo ważny był ten moment, moment, który być może zmieni nasze życie. W życiu 94-letniej kobiety niewiele on zmieni, ona na tej ziemi przeżyła swoje. A na tych młodzieńców czeka życie... Jak je przeżyją? 

Spotkaliśmy się w Sopocie 8 listopada z wielu powodów: aby podsumować cykl I, ocenić zastępy biorące udział w Wielkiej Grze Eurojamowej, omówić zadania na cykl II, nauczyć się robić odlewy, zwiedzić Sopot, spotkać się z Ojcem Bertoldem, pobyć w swoim gronie - zastępowych i czołowych Samodzielnego Zastępu Zastępowych 0 Puszczyk. Niezapomniany biwak za nami, przed nami - kolejne cele, które pomogą nam i naszym podopiecznym podążać ku świętości...

piątek, 8 listopada 2013

10000!!!

Zaraz zamiast czterech, będzie pięć cyfr w naszym licznikiu!!! Kto będzie 10-tysięcznym gościem, niech się zgłosi, będzie nagroda :D

środa, 6 listopada 2013

Wędrówka na Zamek

Wrzosy - Barbarka - las nad Strugą - Zamek Bierzgłowski - pole nad kanałkiem - las - Barbarka - Wrzosy. Taką oto pętlę pokonaliśmy podczas wędrówki kręgu Świętego Wojciecha. Wybrało się na nią siedmiu żądnych przygody mężczyzn: Michał, Łukasz i Sebastian z Torunia oraz Janek, Filip, Maciek i Mikołaj z Tczewa. 

Dźwigając wszystko na plecach, nie wiedząc do końca gdzie się idzie, nie wiedząc, jaką przygodę można spotkać za najbliższym drzewem, w atmosferze spokojnej radości i modlitwy, wędrowaliśmy do Zamku Bierzgłowskiego. Chcieliśmy zdążyć przed zachodem słońca, aby obejrzeć zamek. Niestety, uniemożliwił nam to kurczak... Dzięki współpracy kucharza ze skarbnikiem, obiad jedliśmy około trzech godzin ;)
Wcześniej mieliśmy chwilę zadumy nad Pismem Świętym podczas Godziny Drogi w miejscu pamięci na Barbarce, gdzie zginęło około 500 mieszkańców Torunia i okolic podczas II wojny światowej.
Do Zamku Bierzgłowskiego dotarliśmy po godzinie 19, Maciek opowiedział nam jego historię, po czym udaliśmy się na poszukiwania miejsca na nocleg. Okazało się, że mamy...dwa takie same namioty :) Dzień podsumowaliśmy Radą Kręgu. Nie zapomnielismy o zmianie czasu! Dzięki temu, ze spaliśmy godzinę dłużej, wyspaliśmy się i z nowymi siłami ruszyliśmy w drogę powrotną. Przez pewien czas szliśmy "na czuja", mniej więcej kierując się w stronę Wrzosów. Już myśleliśmy, że nie ma szans zdążyć na południową Mszę Świętą, ale nagle odkryliśmy, że już jesteśmy "na mapie" i to w całkiem dobrym miejscu :) Dotarliśmy do kościoła Świętego Antoniego... 3 minuty przed rozpoczęciem Mszy, która zakończyła tą długo oczekiwaną wędrówkę.

ZZ warszawski w Toruniu

W ostatni październikowy weekend do Torunia przybyli goście z Warszawy... Pod wodzą drużynowego Mateusza, przyjechali zastępowi 7. Drużyny Warszawskiej. Jeszcze kilka lat temu, SZ 33 Bóbr oraz SZ 70 Bocian jeździły z nami na obozy PuSZczy... Dziś, wraz z Borsukiem, tworzą mocną drużynę, o czym mogliśmy się przekonać... A jak zostali przyjęci, opowiada Mateusz:

Ostatni weekend to nic innego jak ZZ w Toruniu. Pojechali zastępowi + czołowi w sumie 7 osób łącznie z szefami. Wyjazd był baaaardzo emocjonujący już od samego początku. Po przyjeździe myśleliśmy, że będziemy mieli możliwość rozpakowania się i dopiero ruszymy na grę nocną. Nic bardziej mylnego ! Podchodzi do nas harcerz i mówi, chodźcie zaprowadzę Was do miejsca, gdzie będziecie nocować. Po czym podchodzi do nas 3 dresów, pytają się o zapałki, po chwili otaczają naszego ziomka i kradną telefon. A ZZ co ?! Stoi, tak nas wryło ! Jak się później okazało był to element gry, swoją droga odważne chłopaki, że starują w 3 do 8-osobowej grupy  Na ZZ-cie oddaliśmy się też innym rozrywkom jak gra w bilarda, ping-ponga czy piłkarzyki. Lecz był też moment na połączenie sił i zmierzenie się w zastępach w Osadników, oraz obejrzenie dobrego filmu: "Odważni" -> POLECAMY GORĄCO ! W niedzielę byliśmy na Mszy, po czym zaproszeni do Państwa Pałamarz-Podgórnych na herbatę nie mogliśmy, nie skorzystać. Później wspólnie ruszyliśmy na Stare Miasto, by zaczerpnąć nieco widoków i wiedzy o mieście Kopernika. 
                                      Mateusz S., drużynowy 7.Drużyny Warszawskiej


wtorek, 5 listopada 2013

Chojnicka tratwa jednoosobowa

19.10.2013 roku odbyła się zbiórka, na której postanowiliśmy wykonać zadanie i zbudować tratwę! Spotkaliśmy się w Chojniczkach nad jeziorem Niedźwiedź. W zbiórce uczestniczyli Miłosz, Arek, Patryk, Hubert i ja. Bartek niestety nie mógł (dodatkowo Miłosz przyprowadził Zuzię, która nie miała klucza do domu, czy coś takiego... Nie wiem dokładnie). Tratwę zbudowaliśmy z patyków i z pustych baniek. Budowę zaczęliśmy od związywania patyków, które znaleźliśmy w lesie obok jeziora. Gdy już je związaliśmy i powstała jednolita powierzchnia, to na spodzie przymocowaliśmy puste baniaki. Łączna suma baniek wynosiła około 70 litrów, gdyż tyle dało radę zabrać na skutery. Najpierw próbowaliśmy przy mniejszej ilości baniaków, ale wodowanie skończyło się niepowodzeniem, ponieważ wpadłem kilka razy do zimnej wody, a to nie było przyjemne. To był ranek i temperatura wody wynosiła 5 stopni ;). Po kilku próbach mocowania baniaków i rozmieszczaniu ich na powierzchni tratwy, wodowanie się udało!! Tratwa utrzymywała się na wodzie razem ze mną, ale czuć było, że jeszcze chociaż 10 litrów powietrza by się przydało, ale nie mieliśmy więcej. Wodowanie nie trwało godzinę, ponieważ było nam zimno (głównie mi), ale miałem rzeczy na przebranie, ponieważ się przygotowałem na niepowodzenie i na to, że nikt inny nie będzie chciał testować tratwy... Tratwa wymagała poprawek, ale skoro się utrzymywała na wodzie razem ze mną, to wystarczało.
                                                       Tobiasz P. zastępowy SZ 53 Szerszeń z Chojnic

Dziki Zachód nie jest dziki!

We wtorek, 22 października odbyło się spotkanie w szczecińskiej parafii pw. Przemienienia Pańskiego. Spotkanie zorganizował nasz nowy wędrownik ze Szczecina - Rafał.

Na spotkanie przybyli zainteresowani rodzice, a wśród nich Kasia - ostatnia zastępowa ze Szczecina, która pełniła swą funkcję...10 lat temu. Było dużo pytań, na które staraliśmy się odpowiedzieć. Ziarno zostało zasiane. Rodzice wyszli ze spotkania, mając świadomość, kim są Skauci Europy i jaki jest ich cel. Mamy teraz czas do wiosny, aby znaleźć chętnych do poprowadzenia Gromad wilczków :) 

Otwieramy Poznań

Poznań. Parafia OO. Dominikanów. Za zgodą naszego duszpasterza, Ojca Michała, przez dwie niedzielę prezentowaliśmy się podczas Mszy Świętych, zapraszając na spotkanie. Odbyło się ono 20 października i zgromadziło ponad 20 osób.

Zaprezentowaliśmy wszystkie trzy gałęzie, opowiadaliśmy o naszej metodzie i o obozach, po czym
nastąpiły rozmowy w kuluarach przy ciastkach i herbacie. Na koniec przybyli dowiedzieli się, na czym polega fenomen skautingu.
Po spotkaniu okazało się, że są zainteresowani do każdej gałęzi wiekowej obu nurtów. A kilka osób zadeklarowało chęć pomocy, poprzez... przekazanie dalej informacji o skautach w Poznaniu. Więc to już nie przelewki! OTWIERAMY POZNAŃ! 

piątek, 4 października 2013

Na Święty Krzyż....

...w tym roku wybrało się ośmiu kandydatów na wędrowników z północnej Polski. To najliczniejsza ekipa od wielu lat... Czekamy na ich relację. Doszły głosy, że było super...

Rozpoczęcie roku w PuSZczy

Dnia 22 września oficjalnie rozpoczęliśmy rok pracy środowiska toruńskiego. Tym razem przemierzyliśmy Toruń rowerami, by spotkać się na wspólnej Eucharystii w kościele Matki Boskiej Częstochowskiej na Rubinkowie.

Stawiło się 13 kandydatów i harcerzy oraz 3 wędrowników. Przybyło też kilkoro rodziców. Jako
, że Ojciec Michał odwiedził nas w czerwcu, tym razem my pojechaliśmy do niego. Po Mszy Świętej odbyła się gra, którą wygrali Marcel i Łukasz, aczkolwiek hasła żadna z par nie odgadła.
Wygląda na to, że będzie to bardzo owocny rok dla Torunia, wygląda bowiem na to, że będą działać trzy zastępy oraz ekipa wędrowników.
Tydzień wcześniej harcerze z Kamienia Pomorskiego spotkali się z księdzem arcybiskupem Andrzejem Dzięgą, który pochwalił ich za postawę oraz poświęcił Różańce.
W Chojnicach, Sopocie oraz Pierwoszynie odbyły się pierwsze zbiórki.
W Poznaniu wilczki przebudziły się z letniego snu, w Olsztynie pojawili się chętni do założenia drużyny, a w Szczecinie gromady.
Będzie się działo!!!

czwartek, 12 września 2013

Czas na skautowanie

Po zregenerowaniu sił po walce obozowej, siedem zastępów zaczyna kolejny rok pracy. Mamy nadzieję, że jeszcze przed pierwszymi opadami śniegu dołączą do nich kolejne zastępy. W tym roku naszym celem jest utworzenie zastępów w Olsztynie, Tczewie, Szczecinie oraz Poznaniu. www.eurojam.eu). Ale, do niego jeszcze spora droga i wiele nauki!
Będzie to rok szczególny, bowiem większość harcerzy zdecydowanie chce wziąć udział w Eurojamie 2014, który odbędzie się w Metz.
Wystartowały już SZ 109 Jeleń w Toruniu oraz SZ 53 Szerszeń w Chojnicach. W Kamieniu Pomorskim skauci spotkali się z ks.abp. Andrzejem Dzięgą, który przybył z wizytacją. Tak więc startujemy!

piątek, 9 sierpnia 2013

Tczew w Toruniu...

W ubiegłą niedzielę przez Toruń przechodziło około 2 tysięcy pielgrzymów z północnej Polski. Spotkali się oni w Katedrze Świętych Janów na Mszy Świętej, skąd wyruszyli dalej, na Jasną Górę.

W sobotę u mieszkańców parafii Świętego Antoniego zatrzymali się pielgrzymi z Tczewa i Pelplina. Tak to wyszło, że do nas trafili trzej chłopcy, w tym Paweł, brat Mateusza, który pomógł nam 1,5 roku zorganizować biwak w Tczewie. Okazało się, że od tamtego czasu kilka osób zastanawia się, czy nie spróbować swych sił w skautingu.
No więc trzeba działać! Wraz z Marcelem wybraliśmy się więc w jednodniową pielgrzymkę. Szliśmy z grupą tczewską z Torunia, przez poligon do Służewa. Po drodze odpowiadaliśmy na setki pytań młodych pielgrzymów, zagraliśmy w 3 kije, ninję i manzo. Jest pięciu kandydatów na harcerzy, kandydatka na zastępową i czterech zainteresowanych kręgiem wędrowników... Mają jeszcze przemodlić swoje decyzję podczas drogi. A jeśli będzie rzeczywiście na TAK (a wszystko na to wskazuje) - po wakacjach ruszamy z Samodzielnym Zastępem w Tczewie!
Warto przyjmować pielgrzymów! :D Nigdy nie wiadomo, kogo Pan Bóg da, ale na pewno zawsze jest tego jakiś sens...

środa, 7 sierpnia 2013

RuSZamy na WarSZawę!

Ostatnia korespondencja przed wyruszeniem na front...
36 ochotników, którzy zakończyli obóz, z wielkim zapałem udało się do swych domów, aby pożegnać się z rodzinami, a następnie wyruszyć do Warszawy, aby wspomóc Powstańców. Umówione spotkanie - w Palmirach, w Puszczy Kampinoskiej za trzy dni...

Wszyscy uczestnicy obozu przeszli specjalne szkolenie i są w stanie wytrwać w walkach o Warszawę. Przez

dwa tygodnie dzielnie sami przygotowywali sobie posiłki, starali się nauczyć zasad współpracy w zastępie, dowódcy uczyli się odpowiedzialnego dowodzenia. Wszyscy, którzy wytrwali - mogą się uznać za zwycięzców!
Najlepiej wyszło eksplo - wszystkie zastępy wykonały powierzone im zadania.
Wielka Gra trwała za długo, ale dowódcy już wiedzą, że otrzymując rozkaz - nie można się ociągać tylko natychmiast przystąpić do działania.
Nie udało się dokończyć olimpiady sportowej z powodu warunków atmosferycznych.
Konkurs kulinarny wykazał, że jesteśmy też w stanie wspierać Powstańców jako "dekowniki" - i na pewno nie umrą z głodu.
Podsumowując - jako dowódca obozu jestem zadowolony z jego uczestników oraz z przebiegu samego obozu. Jak zawsze, nie było łatwo, ale o to chodzi - gdyby było za łatwo, nikt by obozu nie wspominał, a tak, z uśmiechem możemy oglądać zdjęcia, które są w galerii. 
Myślę, że każdy zastęp jednocześnie jest zadowolony z decyzji Sądu Honorowego odnośnie przyznania wstążek za zwycięstwa, ale jednocześnie czuje niedosyt, że mogło być lepiej, gdyby.... No właśnie, gdyby - ale każdy zastęp wie, co musi poprawić, aby iść do przodu i stawać się coraz lepszym.
W każdym bądź razie, dwie najważniejsze wstążki trafiły do Pierwoszyna i Torunia. Najlepszym zastępem obozu został uznany SZ 93 Wilk, zaś Wielką Grę wygrał SZ 109 Jeleń. Nie było natomiast przegranych! Przegrały te zastępy, które zdezerterowały w najważniejszym momencie i na obóz nie dotarły... 

                                                 gen. bryg. Antoni Chruściel "Monter" 

poniedziałek, 8 lipca 2013

Korespondent wojenny potrzebny na froncie

Możliwe, że informacje dalej będą przekazywane prosto z lini frontu, ale nic nie jest pewne. Dowiemy się tego już jutro (=

niedziela, 7 lipca 2013

Nie pozwolimy na to!

Chyba coś się zaczyna dziać... Idąc drogą ujrzeliśmy samochód, który dostał ostrzał z lasu, podejrzewamy, że to Niemcy. Wszystko na to wskazuje! Miarka się powoli przelewa, gdyż zaczęli atakować ludność cywilną!

,,Pamiętaj, aby dzień święty święcić"

Niedziela - cisza przed burzą. Dzień rozpoczęliśmy  uroczystym apelem z wciągnięciem flag na maszt i udaliśmy się do Lipinek na Mszę Świętą.

sobota, 6 lipca 2013

a już jutro niedziela...

Ostatni dzień pracy przed odpoczynkiem niedzielnym zmierza ku końcowi. Jeszcze przed zachodem słońca spróbujemy postawić maszty. Trwa przygotowanie do tego wiekopomnego momentu.

Pożar!!!

Tym razem to nie my byliśmy jego przyczyną. Jak się okazało ochotnicza Straż Pożarna z Lipinek jest zawsze w gotowości , działają szybko i sprawnie i nie dadzą nam spalić lasu (=

Nieoczekiwani goście na festynie

Samodzielny Zastęp Szerszeń z Chojnic nieoczekiwanie spotkał na festynie harcerki z Kamienia Pomorskiego. Gdybyście mogli zobaczyć ich zdziwienie... (=

Przygotowania trwają

Po trzech dniach budowy obozu, nadszedł czas na chwilę zabawy. Mieszkańcy Lipinek, nie zdając sobie sprawy ze zbliżającej się godziny wybuchu Powstania, zaplanowali festym. Zostaliśmy poproszeni, aby poprowadzić gry i zabawy dla dzieci.

Jedzenie? Ależ oczywiście!!!

Każdy zastęp ma swoje menu, albowiem od niego zależą przyszłe losy zastępu - warto jeść pożywnie i zdrowo!

piątek, 5 lipca 2013

Śniadanie na polanie

Kolejne wojenne śniadanie. Aby przeżyć trzeba sie odżywiac. Na szczęście nasz zaopatrzeniowiec swoimi sposobami zdobywa dla nas jedzenie! (=

czwartek, 4 lipca 2013

Uwaga! Prace na wysokości

Pionierka trwa dalej. Być może kilka zastępów będzie dziś spać na platformie... Najwyżej spać będą szefowie, aby z wysokości ogarniać wzrokiem cały step.

środa, 3 lipca 2013

Oddziały zwarte i gotowe


Jako pierwszy do Lipinek dotarł SZ 86 Kozica (na zdjęciu). Przybyłe zastępy od razu sprawnie zabrały się do budowy fortów. Zadanie nie jest proste, a wszechobecne komary dodatkowo utrudniają pracę. Czy uda się każdemu zastępowi zbudować schronienie? Tego jeszcze nikt nie wie. Wiadomo jednak, że Skauci Europy z Sieci Samodzielnych Zastępów "PuSZcza" ( 37 skautów z 8 zastępów : SZ 53 Szerszeń, SZ 86 Kozica, SZ 91 Orzeł, SZ 93 Wilk, SZ 107 Raniuszek, SZ 108 Jeleń i SZ 110 Bóbr ) rozpoczęli obóz letni 2013 ,,Godzina W" - a owa godzina już niebawem ... (=

Znaleźli się patrioci chętni do walki!

8 oddziałów z mieszkańcami 17 miast spotkało się w wiosce Lipinki, aby
przygotować się do planowanej przez generała Tadeusza ,,Bora'' Komorowskiego
akcji ,,Godzina W'' - podczas której chcą odbić Warszawę! Relacje prosto z pola bitwy codziennie na tej oto stronie.

poniedziałek, 1 lipca 2013

Godzina W!

Zarządzam Alarm!!!Alarm dla Miasta Warszawy!!!
Koniec okupacji hitlerowskiej! Koniec - mówimy dość! Kto żyw - niech się stawi pojutrze w miejscowości Lipinki, naszym celem - odbicie Warszawy!
Czuj Duch!
"Monter"

Rozesłanie na obozy

Tegoroczne rozesłanie na obozy, a jednocześnie podsumowanie roku harcerskiego odbyło się w Osieku, gdzie wspólnie z SZ Jeleń i SZ 107 Raniuszek zbudowaliśmy ołtarz polowy... Przybyło sporo osób :) 

Przez dwa tygodnie budowaliśmy ołtarz w osieckim lesie, przygotowując się do podsumowania roku harcerskiego w Toruniu. 24-go czerwca, po dotarciu do Osieka, rozpoczęliśmy od krótkiej gry i dokończenia ołtarza, a następnie, oczekując na Ojca Michała, mieliśmy próbę śpiewu. Na Mszę Świętą przybyły SZ 107 Raniuszek, SZ Jeleń oraz kandydatki na harcerki. Towarzyszyło nam również liczne grono rodziców, dla części z nich - był to powrót do młodych lat, gdy uczestniczyli w polowych Mszach Świętych.
Tegoroczne rozesłanie na obozy bardzo dobrze rokuje przed obozem i przed kolejnym rokiem pracy... Zobaczymy, ile nas będzie za rok :)

Marsz dla Życia i Rodziny

9 czerwca - pomagaliśmy podczas Marszu dla Życia i Rodziny w Toruniu. Około 6 tysięcy osób, słońce, niesamowita atmosfera. A my - jako służba porządkowa. Pomagaliśmy rozkładać "wędki", składaliśmy
balony (miało nam to zająć 2 godziny - wyrobiliśmy się w 45 minut). Zastępy Jeleń oraz Raniuszek plus kandydatki na harcerki z Osieka - wykonali dobrą robotę, pomagając mieszkańcom Torunia przejść bezpiecznie ulicami toruńskiej Starówki. Dzięki naszej służbie, wielu mieszkańców Torunia dowiedziało się, że jesteśmy...

czwartek, 13 czerwca 2013

Spotkanie z druhem Wickiem


7 Czerwca 2013 roku, w Fosie Zamkowej przed Zamkiem Krzyżackim w Toruniu, spotkaliśmy się z harcerzami z ZHP oraz ZHR z województwa Kujawsko-Pomorskiego oraz z reprezentacjami ZHP-pgk, którzy przybyli m.in. z Ukrainy, Litwy, Białorusi, Szwecji, Kanady oraz Argentyny.

Po uroczystym apelu, wzięliśmy udział w panelu dyskusyjnym o życiu bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego, na którym, oprócz kapelanów harcerskich oraz przedstawicieli władz, pojawili się potomkowie rodziny patrona harcerzy w Polsce. Prelegenci mówili nie tylko o druhu Wicku, ale rozważali, jak my, współcześnie żyjący, możemy realizować świętość naszego patrona w naszym życiu.
Po południu, pod przewodnictwem trzech biskupów, wzięliśmy udział w uroczystej Mszy Świętej. Podczas homilii, biskup włocławski Wiesław Mering, przekonywał, że wartości chrześcijańskie mogą być realizowane w każdym czasie i w każdych okolicznościach, że nikt i nic nie może być od nich ważniejsze. A gdy trzeba będzie ponieść ofiarę... Bł. Stefan Wincenty Frelichowski ją poniósł. Na koniec Mszy Świętej wszystkie obecne organizacje harcerskie otrzymały pamiątkowy obraz druha Wicka, a ich przedstawiciele podpisali Akt Dziękczynienia za ustanowienie błogosławionego Stefana Wincentego Frelichowskiego patronem harcerstwa polskiego:

„Boże, w Trójcy Przenajświętszej, dziękujemy Ci za to, że dałeś Harcerstwu Polskiemu Patrona, księdza phm. Stefana Wincentego Frelichowskiego, heroicznego świadka miłości pasterskiej, przewodnika i wiernego przyjaciela, który służąc Bogu, Ojczyźnie i bliźnim, pozostał także do końca wierny Harcerskiemu Prawu.

Całe jego życie jest bowiem jakby zwierciadłem, w którym odbija się blask owej Chrystusowej filozofii, wedle której prawdziwe szczęście osiąga ten, kto w zjednoczeniu z Bogiem staje się
człowiekiem pokoju, czyni pokój i niesie pokój innym.

On oddał całe swoje życie Bogu, niosąc pokój i miłość pasterską bliźnim. Był żywym przykładem Dobrego Pasterza, który nigdy nie opuszcza swoich owiec.

Dziękując Bożej Opatrzności za dar błogosławionego Patrona, zebrani w Toruniu, w dniu 7 czerwca, w uroczystość święta Województwa Kujawsko-Pomorskiego, w Roku Błogosławionego Stefana Wincentego Frelichowskiego – Patrona Harcerstwa Polskiego, ustanowionego dekretem J. E. Biskupa Polowego Wojska Polskiego, Delegata Konferencji Episkopatu Polski do spraw Harcerstwa bp.Józefa Guzdka, oraz w rocznicę beatyfikacji dokonanej osobiście przez Ojca Świętego Jana Pawła II w 1999 roku, prosimy z nadzieją aby nasz Błogosławiony rychło został włączony w poczet Świętych. Amen.”
A my? Od razu wzięliśmy sobie te słowa do serc... Po Mszy Świętej, Jasiek Olisiejko, pierwszy wędrownik z Torunia, dołączył do wielkiej rodziny harcerskiej! A w naszych głowach kiełkuje myśl, aby patronem 1. Szczepu Toruńskiego został bł. ks. S.W.Frelichowski...

I BnO w Toruniu

W piątek, 24 maja, około godziny 18 zaczął padać deszcz... I tak padał, i padał, i padał... I wcale nie chciał przestać. W sobotę, na dwie godziny przed I Skautowym Biegiem na Orientację w Toruniu, przychodziły kolejne pytania - "czy bieg się odbędzie?" oraz informacje - "Mnie nie będzie"...


Ale! Pamiętajcie wszyscy!!! Skaut to nie jest człowiek, który ze względu na pogodę rezygnowałby z czegoś! Ba! Nawet zachwyci się tym, że będzie mógł się zmierzyć z kolejną przeszkodą :)
Tak więc przybyli... Przyszło 14 osób. I oni wygrali Już na starcie! Czy ktoś widział takie zawody? Zwycięzcami okazali się:
Jędrek, Michał i Piotr z Bydgoszczy,
Kacper, Marcel i Adam z SZ Jeleń,
Renata, Dorota, Michał, Dawid i Przemysław z Wrzosów,
oraz Patrycja, Gosia i Jasiek z Torunia.
Nie zraził ich ani deszcz, ani zimno, ani to, że lampiony, pod naporem deszczu, spadły... Blisko dwie godziny chodzili po deszczu. Co ich spotkało? Wielka Satysfakcja. Szczególnie zespół numer 3 z Bydgoszczy, którzy odnaleźli wszystkie punkty...
Mimo wszystko, dobrze by było, aby podczas II Biegu na Orientację nie padało ;)

czwartek, 16 maja 2013

I Skautowy Bieg na Orientację w Toruniu

Była Bydgoszcz - czas na Toruń :)
25-go maja spotykamy się o godzinie 11:00 przed sanktuarium Świętego Józefa, gdzie odbędą się zapisy, podanie zasad biegu, po czym udamy się w miejsce startu. Pogoda ma być iście majowa, więc warto tą sobotę spędzić na łonie przyrody, zachwycając się pięknem toruńskich lasów :) Zapraszamy wszystkich bez wyjątku!

Szczegółowe zasady Biegu podamy na miejscu.

Zasady ogólne:
1. Jest to bieg indywidualny (nie musi być biegiem, można trasę spokojnie przejść ;) w kategorii 16+ (w przypadku rodzin-można go przebyć dwójkami), w kategorii do 16 lat - dwójkami.
2. Można wziąć na trasę kompas, ale nie trzeba (mapy będą).
3. Podczas biegu nie korzystamy z GPS-a (bo to nie fair).
4. Każdy może wziąć udział w biegu.
5. Będzie 5 kategorii:
- dziewczęta do 16-go roku życia
- chłopcy do 16-go roku życia
- kobiety powyżej 16-go roku życia
- mężczyźni powyżej 16-go roku życia
- RODZINA (jeśli w biegu wystartują co najmniej 3 osoby z rodziny)
6. W lesie będzie się znajdowało SZEŚĆ punktów kontrolnych, które należy znaleźć - znalezienie wszystkich jest niezbędne do zwycięstwa, w przypadku remisu - o kolejności na mecie decydować będzie CZAS pokonania trasy.
7. Wpisowe - nie zbieramy pieniędzy za uczestnictwo w biegu, jeśli jednak ktoś chciałby nas wspomóc - będzie puszka, z której pieniądze przeznaczymy na obóz letni.
8. Godzina zakończenia biegu i wyłonienia zwycięzcy będzie zależała od ilości osób, które przyjdą, wstępna lista będzie się znajdować na facebooku jako "I Skautowy Bieg na Orientację w Toruniu", gdzie można się zgłosić.
9. Dla zwycięzców przewidziane są puchary oraz medale, a dla wszystkich uczestników satysfakcja oraz dobra zabawa!
10. Warunkiem uczestnictwa jest PRZESTRZEGANIE zasad FAIR PLAY - każdy zmaga się ze sobą, nie utrudnia oraz nie pomaga innym (chyba, że ktoś się zgubi - wtedy pomóc trzeba :)

Wstępna lista uczestników znajduje się na facebooku - pod wydarzeniem "I Skautowy Bieg na Orientację w Toruniu".

Oczywiście, informację na temat biegu można rozpowszechniać! :D Wszyscy mile widziani!
Do zobaczenia, Czuwaj!

Wielkie Łowy

W weekend majowy, po raz pierwszy w Wielkich Łowach, wzięła udział 1.Gromada Poznańska! Kilku wilczków, pod przywództwem Akeli - Jacka, udało się do Skokowej, nieopodal Żmigrodu, aby poznać Gromady z Dolnego Śląska i sprawdzić swe siły w różnych konkurencjach. Twierdzą, że było "Super!" No więc niech to wystarczy :)

Wypad...prawie na Barbarkę

4 maja wybraliśmy się na Barbarkę... Ale tam nie dotarliśmy ;) Jako, że z zapowiadanych osób zjawiło się 30%... Ale to nic ;) I tak poszliśmy, aby dobrze spędzić ten dzień.

Po krótkiej grze, poprzez toruńskie lasy, udaliśmy się w okolice Obelisku upamiętniającego budowniczych Twierdzy Toruń. Tam spożyliśmy posiłek. Piękna pogoda aż zachęcała nas, aby udać się dalej, ale cóż, ponieśliśmy konsekwencje lenistwa, które panoszy się wśród młodzieży ;) Gra musi zaczekać na kolejne spotkanie... Wszystkie rekwizyty są i czekają na zużycie...

I SBnO w Bydgoszczy

2 maja, w Święto Flagi, odbył się zapowiadany od dawna I Skautowy Bieg na Orientację w Bydgoszczy. Spotkaliśmy się na Bielawach, by w Lesie Gdańskim swoje umiejętności orientacji w terenie sprawdziło 15 śmiałków... Z Torunia przybył SZ Jeleń, stawił się SZ Kuna, przybyli również rodzice Jędrka i Michała oraz zaproszeni goście - Maria, Marysia, Marianna i Mikołaj.

Większości uczestników bieg nie sprawił kłopotów, odnaleźli wszystkie punkty w dobrym czasie. 
Zwycięstwo w kategorii młodszej, jak również w całym biegu, odniósł SZ Jeleń, w składzie: Kacper, Marcel i Filip. Pokonali trasę w czasie 1h 11 minut, za co otrzymał puchar. W kategorii starszej, zwycięstwo przypadło w udziale Magdzie i Piotrowi, zaś wyróżnienie otrzymali Marianka i Mikołaj.
Czekając na pozostałych uczestników, rozpaliliśmy ognisko i posililiśmy się kiełbaskami.
Za rok - kolejny bieg, już teraz warto ćwiczyć orientację w terenie :)
Wkrótce relacja filmowa z biegu!

Biwak w Starym Krakowie

Stary Kraków to "centrum świata", jak powiedział ks.Bartek podczas niedzielnej homilii w Starym Krakowie. To tu, w okolicy Sławna, skrzyżowały się drogi wiodące z Torunia, Sopotu, Pierwoszyna oraz Kamienia Pomorskiego. Spotkaliśmy się 26
kwietnia, podczas zacinającego z zachodu deszczu...

Przybyły SZ 91 Orzeł, SZ 93 Wilk, SZ Bóbr oraz SZ 108 Wilk. Już sama podróż wskazywała, że będzie ciekawie ;) I było. W Torunia 24 stopnie, w Starym Krakowie... zaledwie 7, do tego deszcz, a harcerze z Kamienia skryli się w stodole. Stodoła? Czemu nie! I tak minęła noc pierwsza...
Sobota była poświęcona na zadania związane z topografią, po czym zastępy przygotowywały obiad, by się posilić przed Akcją pod Arsenałem. Popołudnie i wieczór przeznaczone były na to, by poznać bohaterów akcji o kryptonimie "Meksyk 2". Jak się okazało - u nas zasadzka się nie udała, Janek Bytnar "Rudy" nie został uwolniony, "Alek", "Zośka" i "Anoda" zginęli podczas nieudanego odbicia... Dlaczego tak się stało? Gestapo spodziewało się akcji!!! Byli na nią przygotowani, opóźniali transport i wszelkimi możliwymi sposobami chcieli wyprowadzić Polaków z równowagi. Po grze - opowiedzieliśmy, jak było naprawdę...
Niedziela powitała nas pięknym, gorącym, majowym słońcem, po polanie skakał zajączek, a wszyscy harcerze ochoczo wstali na pobudkę ;) Udaliśmy się wspólnie na Mszę Świętą. Kazanie wygłosił dla całej parafii ksiądz Bartek, przybliżając mieszkańcom, czym jest skauting, dlaczego chłopcy śpią pod namiotami, biegają po lesie, są w stanie wytrzymać bez komputerów, modlą się, uczestniczą w Mszy Świętej, a do tego są tak radośni i zadowoleni z życia... Ksiądz proboszcz, jak i brat Rafał (nasz skaut z Radomia) zaprosili parafian na apel... Przyszli... wszyscy! A na apelu Kuba został mianowany zastępowy SZ 91 Orzeł, Ernest, Wojtek i Dawid złożyli Przysięgi Wierności, a do PuSZczy zostali przyjęci Patryk i Kuba z SZ 108 Wilk.
Za postawę oraz zwycięstwa, wstążkę za biwak otrzymał SZ 93 Wilk!

piątek, 26 kwietnia 2013

I Skautowy Bieg na Orientację w Bydgoszczy

Zapraszamy wszystkich serdecznie na I Skautowy Bieg na Orientację, który organizujemy w Bydgoszczy. Odbędzie się on 2 maja 2013 roku. Spotykamy się o godzinie 11:00 przy stacji PKP Bielawy, po czym udamy się do pobliskiego lasu, gdzie czeka na nas przygotowana trasa...
 
Szczegółowe zasady Biegu podamy na miejscu.
Zasady ogólne:
1. Jest to bieg indywidualny (nie musi być biegiem, można trasę spokojnie przejść ;)
2. Można wziąć na trasę kompas, ale nie trzeba (mapy będą).
3. Podczas biegu nie korzystamy z GPS-a (bo to nie fair).
4. Każdy może wziąć udział w biegu.
5. Będzie 5 kategorii:
- dziewczęta do 16-go roku życia
- chłopcy do 16-go roku życia
- kobiety powyżej 16-go roku życia
- mężczyźni powyżej 16-go roku życia
- RODZINA (jeśli w biegu wystartują co najmniej 3 osoby z rodziny)
6. W lesie będzie się znajdowało SZEŚĆ punktów kontrolnych, które należy znaleźć - znalezienie wszystkich jest niezbędne do zwycięstwa, w przypadku remisu - o kolejności na mecie decydować będzie CZAS pokonania trasy.
7. Wpisowe - nie zbieramy pieniędzy za uczestnictwo w biegu, jeśli jednak ktoś chciałby nas wspomóc - będzie puszka, z której pieniądze przeznaczymy na obóz letni.
8. Godzina zakończenia biegu i wyłonienia zwycięzcy będzie zależała od ilości osób, które przyjdą, wstępna lista będzie się znajdować na facebooku jako "I Skautowy BnO w Bydgoszczy", gdzie można się zgłosić.
9. Dla zwycięzców przewidziane są puchary oraz dyplomy, a dla wszystkich uczestników satysfakcja oraz dobra zabawa!
10. Warunkiem uczestnictwa jest PRZESTRZEGANIE zasad FAIR PLAY - każdy zmaga się ze sobą, nie utrudnia oraz nie pomaga innym (chyba, że ktoś się zgubi - wtedy pomóc trzeba :)
 
Oczywiście, informację na temat biegu można rozpowszechniać! :D Wszyscy mile widziani!
Do zobaczenia, Czuwaj!
Michał Podgórny oraz SZ Kuna.

SZ 107 i SZ Zaskroniec

Przyszła wiosna, a wraz z nią kilka akcji promocyjnych skautingu w Toruniu i okolicach. A wszystko po to, aby młodzi ludzie, zamiast siedzieć w domach, wyszli na łono przyrody, przeżyli przygody, a jednocześnie dołączyli do naszej wspólnoty.

I tak. 14 kwietnia na Wrzosach, został uznany Samodzielny Zastęp 107 Raniuszek z Osieka. Ochotnicy przyjechali do Torunia specjalnie po to. Zasłużyli na uznanie, ponieważ przykładają się bardzo do działań harcerskich. Witamy w PuSZczy!
Natomiast na Rubinkowie rozpoczął działalność Samodzielny Zastęp Zaskroniec! Po jednym
spotkaniu i dwóch zbiórkach jest 5-ciu kandydatów, którzy chcą spróbować swych sił. Oby im się udało :)
Jest również kandydat na wędrownika z Wrzosów, Jasiek. Na razie całym sercem jest za. Jest również trzech innych, ale oni chcą jeszcze się trochę o nas dowiedzieć...
W takim tempie, w Toruniu za jakiś czas na pewno powstanie hufiec ;)

czwartek, 4 kwietnia 2013

Toruń w ofensywie!

W niedzielę Miłosierdzia Bożego, 7 kwietnia, robimy nabór oraz spotkanie w parafii Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa na toruńskim Rubinkowie.
Ksiądz proboszcz widzi dla parafii szansę w postaci skautingu :) Zobaczymy, ilu chętnych się zgłosi... Spotkanie odbędzie się w salce Jana Pawła II o godzinie 19:00.

Natomiast w parafii Świętego Antoniego na Wrzosach, ksiądz proboszcz nie chce żadnego naboru robić, powiedział, że sam indywidualnie znajdzie chętnych :)

Posiłków dla Samodzielnego Zastępu Jeleń będziemy natomiast szukać w parafii Świętego Józefa już za tydzień, 14 kwietnia. Spotkanie dla zainteresowanych o godzinie 19:00 w jednej z salek.

Na początku maja (3 lub 4, zobaczymy, kiedy bardziej będzie wszystkim pasować), planujemy zorganizować I Skautowy Bieg na Orientację. Już teraz wszystkich zapraszamy.
Czuwaj!